poniedziałek, 25 maja 2015

motivation in monday #20

Witajcie,

Kochani przepraszam.
Dzisiaj krótko.
Chciałabym, aby ten tydzień był dla Was pełen wrażeń, którym sprostacie i pod koniec tygodnia powiecie sobie: "Kurcze, dobra robota. Jesteś wielka !"
By było Wam łatwiej mam coś nie coś dla Was.
Zajrzyjcie niżej :)


Dajcie znać, co daje Wam największego kopa do ćwiczeń :)


















































Trzymajcie się cieplutko, 

poniedziałek, 18 maja 2015

motivation in monday #19

Witajcie,

Kolejny poniedziałek, kolejne motywacje.

Nie pamiętam kiedy ostatnio poniedziałek był tym gorszym dniem.
Szczerze odkąd zaczęłam tę serię postów, nie mogę doczekać się każdego kolejnego poniedziałku :)

Mam nadzieję, że i dla Was chociaż na moment poniedziałek staje się lepszym dniem, gdy zajrzycie co u thsummerbody :)

Motywacje już czekają, a wy dajcie znać w komentarzach za co jednak lubicie poniedziałki :)














 













































Trzymajcie się Kochani,

sobota, 16 maja 2015

moje pielęgnacja twarzy

Hej,


Jak wcześniej pisałam od poniedziałku zacznie się dla mnie prawdziwe życie, gdyż rozpoczynam czas zaliczeń, a sesja u mnie już za rogiem :)
Jednak w miarę możliwości będę starała się o Was dbać.

Tak też dzisiaj chciałam się podzielić z Wami, w jaki sposób dbam o swoją buźkę :)


Kiedyś czytałam, że nie każdego dnia należy przemywać twarz wodą, a od czasu do czasu tonikiem.
Tak też rozpoczynam swoje poranne rytuały.
Jeśli chodzi o tonik to tylko Garnier i odświeżający tonik witaminowy z ekstraktem z winogron.
Był to mój pierwszy tonik, na jaki trafiłam i od razu przypadł mi do gustu.
Co prawda nie próbowałam, żadnych innych, więc jestem otwarta na Wasze propozycje :)
Jeśli chodzi o mój tonik to zarówno jestem zadowolona z samego produktu, jak i z ceny.


Po toniku przychodzi czas na nierozłączne rodzeństwo - kremy Nivea :)




To też kremy, które praktycznie kupiłam po raz pierwszy i zagościły u mnie na stałe.
Z kremu na dzień jestem bardzo zadowolona. Ma przyjemnie lekką konsystencję :)
Mam wrażenie, że po nałożeniu kremu od razu się budzę i nie potrzebuję nawet kawy.
Jeśli chodzi o krem na noc - przynajmniej mnie, bardzo przypomina konsystencję kremu Bambino czy zwykłej Nivei.
Czuję, że moja skóra jest "przytłamszona" - chyba w dobrym tego słowa znaczeniu i może odpocząć podczas snu.
Jednak, gdybyście mieli krem na noc godny polecenia, który dawałby wrażenie, że skóra rzeczywiście oddycha i jest świeża to dajcie znać :)
Cena również bardzo atrakcyjna. Normalnie chyba w okolicach 15 złotych, na promocji traficie nawet za 9,90zł :)

Dalej zajmuję się makijażem.

Po przyjściu do domu lub przy wieczornej pielęgnacji przede wszystkim demakijaż.




Szczerze zależy od wielu czynników czy używam do demakijaży mleczka z Garniera czy płynu micelarnego z Bielandy.
Jednak niezależnie od produktu, którego używam zaraz po nim przemywam dodatkowo twarz tonikiem :)




                                                                                   moja Garnierowa załoga :)


Jeśli chodzi o regenerację i odpoczynek to stawiam na Garnier 3 w 1 Czysta Skóra.
Dla mnie produkt numer jeden z trzema zastosowaniami - wedle uznania :)




Ja jednak najczęściej stawiam na maseczkę przed kąpielą.
Co najważniejsze - efekty są widoczne, zaraz po zastosowaniu.
Jestem dumna, że mogę używać tak cudowengo produktu.
U mnie trzy razy T A K :)


Aby nie było monotonni, Garniera stosuję zamiennie z maseczkami peel-off.


                                         *maseczek nie stosuję codziennie ;)


Jedyne tego typu, które używam ze względu na wydajność i atrakcyjną cenę.
Co bym zmieniła ? Rumianek nie jest zły, ale zmiana "zapachu" by się przydała :)
Jeśli znacie czy korzystacie z maseczek peel-off w dobrej cenie i niekoniecznie rumiankowych to dajcie znać.



No i wieczorową porą znów przychodzi czas na Nivea  tym razem na noc :D
Tak piękna i pachnąca mogę udać się spać, aby rano obudzić się jeszcze piękniejsza :)







Pielęgnacja być może skromna.
Jednak tania, wydajna, a co najważniejsze - efektywna :)







Dobrego weekendu,

poniedziałek, 11 maja 2015

motivation in monday #18

Cześć,

U mnie załóżmy, że już lepiej.
Dzięki Waszym słowom i własnemu nastawieniu, wcale nie było tak źle.

Dzisiaj poniedziałek, 11 maja.
Pierwsze, co kojarzy mi się z poniedziałkiem - to tylko motywacyjny post :)
Mam nadzieję, że poniedziałki dla nikogo już nie są najgorszym dniem.


U mnie w planach wieczorne bieganie.
Jeśli oczywiście chęci pozwolą, siły wystarczy i pogoda dopisze.

Jeśli coś pójdzie nie tak, wystarczy spojrzeć poniżej i od rano pobiegniemy na trening.
Zapraszam i Was na mini doładowanie baterii na nowy tydzień :)




























































Kochani, wszystkiego dobrego na ten tydzień :)