Patrząc za okno to wnioskuję, że prawdopodobnie zaczęła się jesień.
I to ta gorsza.
Daleko jej do polskiej złotej jesieni, która chyba już za nami.
Wychodzicie rano z domu - ciemno, wracacie do domu - ciemno.
Mimo to lubię jesień.
Za koc i książki, za herbatę i ulubiony serial, za długie wieczory przy świeczkach.
Możecie podrzucić tytuł ulubionej książki, bądź ostatnio oglądany serial :)
Tymczasem - w pierwszy październikowy poniedziałek, wrzucam kilka motywacji.
Aby był to czas, który wykorzystam jak tylko mogę, aby za 8 miesięcy pokazać swoją "lepszą" stronę.
Wszystkiego dobrego,
Poczułam się zmotywowana i w samą porę, bo fakt że jesień sprzyja małym i większym grzeszkom...
OdpowiedzUsuńChciałabym tak wyglądać ;( Muszę w końcu się wziąć za siebie !
OdpowiedzUsuńGrunt to wyobrazić sobie siebie, kiedy już osiągnie sięto, czego się chce :)
OdpowiedzUsuń