Wróciłam po małej przerwie. Najpierw powrót od Rodziców, a później zorganizowanie sobie życia już w Polsce. Nowy Rok nie zaczął się dla Nas najlepiej. Tata mojego Chłopaka miał wypadek na kopalni i wylądował w szpitalu. Mimo tego, że to pęknięte kości czaszki to już dzisiaj ma wracać do domu :)
Te kilka dni, kiedy mnie nie było pozwoliły mi się zastanowić nad tym: co dalej ?
Dzisiaj zaniosłam pierwsze CV. W kolejnych dniach ruszam dalej z tymi papierkami. Przy kolejnej rozmowie z mamą przez Skypa, w końcu się przyznam, że nie mam pracy. Mam nadzieję, że za bardzo nie spanikuje. Tego chyba obawiam się najbardziej.
Z tych lepszych rzeczy, które mnie spotkały w Nowym Roku to fakt, że rodzinka się do mnie wybiera :) ! Co prawda dopiero w połowie lutego i chyba tylko na tydzień, ale to przecież zawsze coś ! No i właśnie od połowy lutego mamy zamieszkać razem, tzn. z moim Chłopakiem :) Do szczęścia brakuje mi jeszcze pracy. Ale przecież nie można mieć wszystkiego... .
Długo myślałam, jak rozegram sprawy ćwiczeń. No i wpadłam na pomysł, że każdy miesiąc będzie miesiącem, jakiegoś wyzwania.
Z racji tego, że styczeń się już rozpoczął, a ćwiczenia planuję wykonywać 3 dni w tygodniu to nie ma sensu wymyślać typowo ćwiczeniowego stycznia, ponieważ pozostaje Nam tylko 10 dni treningowych.
Dlatego pomyślałam troszkę dłużej i już wiem. Jeśli pomysł się Wam spodoba to chętnie zapraszam do dołączenia :) Ale to później... .
Aaa...teraz może już za późno, ale może macie ochotę poćwiczyć razem w lutym :) ? Moja obecna propozycja na Luty to : 12 dni Skalpela z Ewą Chodakowską.
Zanim dowiecie się co planuję na styczeń chciałabym, abyście podesłały mi linki z Waszych blogów i ostatnich wpisów. Chętnie poczytam, a przez moją nieobecność pewnie ominęło mnie kilka świetnych wpisów.
W końcu zabrałam się za moją noworoczną listę, którą przedstawiłam Wam wcześniej tutaj.
Zaczęłam czytać ! W ręce wpadła mi Kosmofobia autorki Lucia Etxebarría. Dopiero zaczynam drugi rozdział, ale już teraz serdecznie ją polecam :) !
Pod koniec 2013r przymierzałam się do Czekaj na odpowiedź Dana Chaona, jednak nawet po przeczytaniu 7 rozdziałów nie przekonał mnie do swojej historii... .
A Wy ? Co aktualnie czytacie :) ? Może miałyście do czynienia z wyżej wymienionymi książkami ?
W końcu to, na co Wszystkie czekałyśmy :D
Ogłaszam Styczeń miesiącem:
przysiadów, brzuszków i body wrappingu*
W styczniu (nie co inaczej) naliczyłam 19 dni. Począwszy od dzisiaj są to dni, w których wykonuję codziennie - prócz weekendów, 50 przysiadów i 50 brzuszków. Dodatkowo, co dwa dni (nadal nie licząc weekendów) wykonuję body wrapping - również zaczynając od dzisiaj, co daje mi 11 dni zabiegów.
Napiszcie, jak u Was rozpoczął się Nowy Rok, co planujecie na Styczeń i czy jesteście chętne na wyzwanie w Lutym :)
Pozdrawiam,
Bardzo podobają mi się Twoje wpisy. Pozwoliłem sobie na dodanie Twojego bloga do mojej listy najlepszych blogów o zdrowym stylu życia http://agregator-blogow-zdrowy-styl-zycia.blogspot.com/. Dzięki temu, Twojego bloga też znajdą o wiele łatwiej inni czytelnicy. Pozdrawiam Grzesiek
OdpowiedzUsuńSkalpel...? Hmmmm, niektóre ćwiczenia w ogóle mi tam nie leżą, ale kto wie;) przypomnij mi pod koniec stycznia o wyzwaniu, to może uda mi się dopisać skalpel do moich treningów (oczywiście ćwiczenia, których moje plecy nie lubią, zastąpię innymi;-))
OdpowiedzUsuńNowy Rok i dla mnie zaczął się dobrze. Ogólnie źle się skończył, ale nie ma co się załamywać.
Aktualnie czytam 'zmień swój mózg, zmień swoje ciało' - wciąga :)
pozdrawiam:*
Idealnie i bez cellulitu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń