piątek, 28 października 2016

gdyby doba trwała dłużej...

Witajcie Kochani,

Nie było mnie, znowu.
Od trzech tygodni dzieliłam życie między dwa mieszkania, przedszkole i uczelnię.
Blog, Instagram, YouTube i codzienne obowiązki zostały porzucone ze względu na brak czasu.
No bo, jak podzielić 24 godziny tak, aby nikogo i niczego z "pakietu podstawowego" nie zaniedbać ?
Jak być w domu z chłopakiem, w drugim domu z mamą i bratem, którzy przyjechali w odwiedziny, w przedszkolu prowadząc zajęcia dla dzieciaków i na uczelni - ogarniając cokolwiek ?!
Przyznam szczerze, że nie było łatwo.
Po trzech tygodniach maratonu na mojej "mapie punktów" w końcu wróciłam do domu.
W końcu mogę usiąść i rzeczywiście odpocząć, ale czy na pewno ?!
Niby wróciłam, a może dopiero teraz tak naprawdę "zniknę" ?!


 Praca licencjacka ma zostać napisana w C A Ł O Ś C I  do K W I E T N I A (olaboga!). Póki co leży i płacze, a ja razem z nią.
Wiem, że dopiero koniec października, ale oddech sesji czuję już na plecach.
Żeby tego było mało jutro idę na rozmowę w sprawie pracy.
Dodatkowo "szlajamy się" z chłopakiem po lekarzach, w sumie to już od grudnia zeszłego roku... .
Za tydzień w piątek otrzymamy wyniki, a być może od poniedziałku 7.11 (w naszą 5 rocznicę :) !) pójdzie do nowej pracy.
Zatem...jak żyć ?
Wybaczcie, że mnie nie było.

Dajcie znać co u Was i co ciekawego działo się na "świecie" w ciągu ostatniego miesiąca (prócz tego, że wyszedł nowy Harry Potter), bo byłam z niego totalnie wyłączona.




Miłego weekendu, odpocznijcie :) !

1 komentarz:

  1. Odpocznij trochę i poświęć kilka chwil tylko dla siebie. Życzę powodzenia i dużo powera do działania, a pisanie pracy jakoś pójdzie! Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii :)

    OdpowiedzUsuń