piątek, 19 czerwca 2015

chrupiący piątek

Cześć,

Ten tydzień był troszkę zastojowy, jeśli chodzi o aktywność na blogu, ale to wszystko przez sesję.
Moja powolutku dobiega końca.
Chociaż przede mną jeszcze trzy zaliczenia, to wracam do Was :)

Dzisiaj piątek - kto nie lubi piątków ?
No właśnie.
Dlatego, żeby jeszcze bardziej uprzyjemnić sobie ten dzień - a częściej popołudnie, chciałabym Wam wrzucić dziecinnie łatwy przepis na szybkie i pyszne ciasteczka.

Kiedyś robiła je moja babcia, później i mamie się zdarzało.
Ja też kiedyś podkusiałam się, żeby je zrobić.
Być może część z Was już je zna - na zdrowie Wam, dla tych którzy nie znają przepis na dziś :)


Cała magia tych ciasteczek polega na cieście francuskim.
Najlepsze jest robione samemu.
Ja niestety nie mam takiej cierpliwości ani zdolności do ciasta francuskiego i posługuję się gotowym.
Niestety czasem tak bywa.

Na ciastka potrzebujecie jedynie ciasto francuskie i dowolne nadzienie - biały ser, dżem/marmolada.
Rozwijacie ciasto na blacie i dzielicie wedle uznania - u mnie najczęściej na prostokąty, a później sklejam po przekątnej, wcześniej nadziewam :)








Po przygotowaniu ciasteczek wykładam je na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiam do nagrzanego piekarnika na 200 stopni i piekę około 20 minut. Jest to jednak czas opcjonalny i warto sprawdzać czy nasze ciasteczka nie są gotowe wcześniej ;)






Moje dzisiaj odrobinkę się przypiekły, ale nadal idealnie pasują do popołudniowej kawy, bądź mleka/kakao.

Jeśli chcecie, aby Wasze ciasteczka były bardziej puszyste należy przed włożeniem do piekarnika ponadziewać je lekko widelcem. Jeśli natomiast liczycie na złoty kolor ciasteczek posmarujcie je przed włożeniem do piekarnika rozbełtanym żółtkiem, bądź mlekiem. Najlepiej smakuję posypane cukrem pudrem :)



Smacznego Kochani,

2 komentarze: