środa, 8 lipca 2015

tylko jedno życzenie - by mój pluszowy miś ożył

Cześć,

U mnie wakacje trwają w najlepsze.
Staram się realizować moje wakacyjny plany, o których pisałam tutaj.
Tak też idę powoli do przodu.

Dzisiaj w końcu zabrałam się za oglądanie Teda.
Co prawda od jego premiery minęły trzy lata to dopiero teraz znalazłam czas, aby go obejrzeć.
Wiecie, że już 10 lipca premiera Teda 2 :) ?

Jednak do rzeczy.





Podeszłam do filmu z nastawieniem na duże WOW, ponieważ dużo dobrego o nim słyszałam: "Uśmiejesz się do łez", "Najlepszy film odkąd pamiętam", "Dawno nie widziałem tak śmiesznej komedii", "Świetny film. Mogłabym oglądać go bez końca".

No i właśnie po obejrzeniu tego filmu zaczęłam się zastanawiać: Czy to ze mną jest coś nie tak ?
Dlaczego ?
Z trudem dociągnęłam do 20 minut, a po 30 minutach byłam już naprawdę znudzona. Oglądałam film, co chwilę spoglądając na zegarek "ile jeszcze zostało". Jednak wytrzymałam do końca, ponieważ liczyłam, że trafię na to WOW. Chciałam też podzielić się swoim zdaniem - po obejrzeniu całości, a nie tylko 30 minut.





Jakoś najbardziej ciekawiła mnie rola Mili Kunis.
Spoglądając na wszystkie nagrody i nominacja głównych bohaterów (nie wliczając Teda :P ) zastanawiam się czy nie mieli dnia do grania czy ja nie doceniam ich pracy ?! Naprawdę nie zauważyłam, aby aktorzy wykazali się nadzwyczajnym kunsztem aktorskim. Może o to chodziło ?

Mimo dużych oczekiwań film mnie po prostu nudził.
Może nie mam poczucia humoru ?
Na placach jeden ręki wyliczę sceny, gdzie "lekko się uśmiałam", jednak nic poza tym.
Scena, która przywróciła mnie do żywych to scena, kiedy głowi bohaterowie urządzają pościg za porywaczem Teda.
No i w sumie na tym koniec, co z przykrością stwierdzam.





Eh...po prostu poczułam się zawiedziona tą "WOW, super śmieszną produkcją".
Być może druga część będzie lepsza, a i nawet mnie zaskoczy ;)




Jakie są wasze spostrzeżenia ?
Oglądaliście z uśmiechem na twarzy czy z zegarkiem w ręku :) ?



Miłego popołudnia,

3 komentarze:

  1. Do mnie film niespecjalnie przemawia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj w klubie, ja od dłuższego czasu mam tak, że oglądając te "najśmieszniejsze" komedie zastanawia się o co chodzi i czy ze mną jest coś nie tak, że te żarty mnie większości żenują albo nudzą, zamiast śmieszyć. No, ale mnie śmieszą żarty matematyczne, więc może rzeczywiście nie do końca jestem normalna :D

    OdpowiedzUsuń