poniedziałek, 20 czerwca 2016

motivation in monday #56

Witajcie,

Po ponad trzymiesięcznej przerwie wracają - tak bardzo lubiane przez Was motywacyjne poniedziałki.
Wraz z tą serią wracam powoli i ja na bloga.
Dlaczego mnie nie było i pokrótce co się działo możecie przeczytać we wcześniejszych postach.
W środę praktycznie jestem ostatni dzień w domu, ponieważ w czwartek wyjeżdżam.
Także nie wiem, jak będzie z postem jeszcze w tym tygodniu.
Jednak po powrocie - jeśli tylko będzie taka możliwość wrzucę Wam relację z mini wakacji :)
Przetestowałam ostatnio pewien tonik, który w Internecie nie ma najlepszych recenzji - więc mam dla Was moją opinię, która pojawi się po moim powrocie.
Planuję włączyć w swoją codzienność nieco aktywności, ponieważ ostatnio zanikła... .
Zatem przed Nami (mam nadzieję) sporo fajnych postów.
Tymczasem zapraszam Was na odrobinę motywacji - kiedy Wam się nie chce i kiedy potrzebujecie jeszcze pobudzić endorfiny po treningu :)







































Słonecznego tygodnia,

4 komentarze:

  1. Jak dobrze, że opublikowałaś ten post. Dzisiaj wyjątkowo dobrze mi się ćwiczy ale nie chce mi się... no jak tak można ? Podczas biegania miałam idealne tempo i równy oddech, zero zadyszki.. zrobiłam zaledwie 2 km bo dalej nie chciało mi się już biec :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre motywacje, ostatnia zdecydowanie najlepsza ;)! Aż sobie zapiszę na dysku, bo przemówiło to do mnie, mimo że zwykle motywacji mi nie brak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że wróciłaś do regularnego pisania.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń