poniedziałek, 22 sierpnia 2016

motivation in monday #60 + coś ode mnie

Cześć,

Dzisiaj już 60 post z cyklu motivation in monday.
Co mnie bardzo cieszy, od początku do tej pory spotyka się z Waszym ciepłym przyjęciem i ogromnym zainteresowaniem.
Choć może tego nie widać, blogowe statystyki nie kłamią :)
Dzisiaj mam dla Was, jak co poniedziałek dawkę (mam nadzieję) porządnej motywacji i coś od siebie, ale to już niżej :)















































Ostatnie zdjęcie wyjątkowo przypadło mi do gustu :)
A które Wam się najbardziej podoba ?

Słuchajcie, muszę się z Wami tym podzielić.
Ostatni poniedziałek zaczął się lepiej, niż choćby ten 8.08, który był dla mnie totalnie pechowy już od samego poranku, ale nie o tym.
W poniedziałek... Ć W I C Z Y Ł A M (!).
Co prawda nie zrobiłam wszystkiego co planowałam, ćwiczyłam może z 30 minut, ale przynajmniej się ruszyłam co było dla mnie już czymś.
Byłam szczęśliwa przynajmniej tak, jakbym wygrała z pięć tysięcy.
Mówię sobie "OK, trzeba to rozkręcić i coś z tym zrobić".
We wtorek zamiast jechać samochodem zrobiłam sobie spacer, żeby załatwić coś nie coś i tym samym zrobiłam sobie "spacer" -> 7km, czas 1h 10 minut.
Nie był to super sportowy wyczyn, ponieważ jak pisałam był to "spacer urzędowy", więc nie wypadało wpaść gdziekolwiek spoconym, jak mała świnka i załatwiać cokolwiek :)
Od środy się zaczęło.
Środa, czwartek pomagałam załatwić co trzeba w związku z rodzinną imprezą w przyszłym roku, więc jak wybyłam z domu rano tak wróciłam wieczorem.
Piątek -> chill
I tak zakończyła się moja tygodnia z czymkolwiek, co związane ze sportem.
Przepadło !

Nie poddałam się.
Szukałam motywacji.
Stwierdziłam, że mogę codziennie robić te 7km na dobry początek.
Dystans wyliczony z mapy google.
Przydała by się do tego, jakaś aplikacja.
C I E K A W O S T K A - > mam telefon z androidem, Nokia X, nie mam sklepu google play, nie mogę za nic w świecie go zainstalować, ani zalogować mimo konta na gmailu.
Porażka.
Więc szukałam innych wyjść.
Wszystko szło opornie, bo do większości aplikacji potrzeby jest sklep google... .
Znalazłam.
Runtastic. Bomba ! Mierzy czas, kalorie, dystans - żyć nie umierać.
Nawet wykupiłam sobie pakiet internetu do aplikacji, ale przecież nie może być tak kolorowo.
Sami zobaczcie.




Zrzut z mojego konta na Instagramie.
Jak widać... .

Otwarta przestrzeń ✔
Mobilne połączenie ✔
Mierzenie czasu ✔
Mierzenie kalorii ✔
Mierzenie dystansu X

Tym samym zwracam się do Was z prośbą.
Jeśli potraficie i chcecie mi pomóż z tym problemem piszcie śmiało, będę przewdzięczna.
Szukam rozwiązania do przedstawionego problemu, pomocy ze sklepem google play lub jestem otwarta na nowe aplikacje, które nie sprawiają tyle problemu.


Czuję, że ten blog ma potencjał.
Czuję, że ja mam potencjał.
Tylko muszę ruszyć.






Do następnego,

4 komentarze:

  1. Proponuje spróbować z Endomondo, zajefajna aplikacja, często z niej korzystam i sama mnie zaprasza do "ruszania się" z nią na mailu:-) świetne motywacje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) również polecam Endomondo, biegałam z tą aplikacją w zeszłym roku i byłam bardzo zadowolona.

    Fajny blog, będę go często odwiedzać :) zawsze miałam problemy z motywacją do działania... od 2 tygodni zaczyna mi wychodzić regularne ćwiczenie, swoje działania będę opisywać na blogu, zapraszam do śledzenia
    I dzięki za poniedziałkową motywację!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. taka motywacja idealna na początek dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniec wakacji ,a ja dopiero się zmotywowałam do pracy nad własnym ciałem! Lepiej późno niż wcale :D Twój blog bardzo mi pomaga ;) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń