środa, 15 kwietnia 2015

mały wielki krok

Kochani,

Dzisiaj nic nadzwyczajnego.
Szczerze - chciałam się tylko pochwalić.
Czy jestem z siebie dumna ? Dumna to za duże słowo, ale jestem przynajmniej odrobinkę zadowolona.

Na wsparcie i słowa otuchy z Waszej strony zawsze można liczyć :)
Dlatego też chętnie pochwalę się Wam tym, że... dzisiaj w końcu się przełamałam, wyszłam z domu i biegałam !
Hm...biegałam to chyba też za duże słowo.
Z biedą wyciągnęłam 3 kilometry. Endomondo mówi, że zajęło mi to nie całe 20 minut - jednak czułam się, jakbym biegała przynajmniej dwa razy tyle.
Jasne. Czym są 3 kilometry.
Biorąc pod uwagę, że ostatni raz biegałam "wokół boiska" w gimnazjum to całkiem nieźle.

Być może to właśnie mały wielki krok w mojej aktywności fizycznej.
W końcu pierwsze koty za płoty :) !

To prawda, że wcale nie trzeba mieć profesjonalnego stroju ani drogich butów.
Wystarczy impuls i chęć, a reszta przyjdzie sama.


Dziękuję, że jesteście :) !







4 komentarze:

  1. Brawo! od takich małych kroków zaczynają się wielkie wyprawy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! ja od wczoraj zaczynam walkę ;) miejmy nadzieję, że nasze umysły się nie poddadzą i wytrwamy! Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie ;-) 3km to bardzo ładny dystans ;-) Pomyśl ile ludzi nie jest w stanie podbiec do busa bez hiperwentylacji ;-) Oby tak dalej i spokojnie sobie zwiększysz kilometraż ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteśmy, jesteśmy. Nie martw sie :)
    Pozdrawiam:
    Fit-healthylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń