piątek, 26 lutego 2016

moja przygoda z BeGlossy

Witajcie Kochani,

Ten post już swoje odczekał, aż w końcu mam przyjemność go dla Was przedstawić.
Dotyczyć on będzie dwóch pierwszych, tegorocznych pudelek BeGlossy.
Zanim zdecydowałam się na zakup pierwszego pudełka minęło trochę czasu.
Wcześniej oglądałam inne strony z kosmetycznymi boxami, np. ShinyBox czy JoyBox.
Jakimś trafem wybór padł właśnie na stronę BeGlossy, którą prezentuję poniżej.





Więcej oczywiście dowiecie się bezpośrednio tutaj
BeGlossy to pudełka, które otrzymujemy raz w miesiącu - pudełka niespodzianki.
Częstotliwość otrzymywania pudełek i ich cena zależy oczywiście od pakietu, który wybierzemy :)
Nie znamy zawartości pudełka - chyba, że zajrzymy na stronę (zazwyczaj kilka dni po wysłaniu pudełek), kiedy będzie miała miejsce publikacja zawartości.
Jednak wtedy dla mnie to już nie niespodzianka, a w tym największy fun :) !
Tak, jak pisałam wcześniej - jestem posiadaczką kosmetycznych pudełek ze stycznia i lutego tego roku.
Poniżej przedstawiam Wam ich zawartość.


Styczeń 2016 z BeGlossy
- Zimowa pielęgnacja -


Pudełko prezentowało się ładniej, niż na zdjęciu.
Wyglądało tak:




Zawartość prezentowała się następująco:



 Odżywka w piance pod prysznic PANTENE, dodatkowo w pudełku rabat na pełen produkt pianki :)
Nowość od PANTENE, która ma odżywiać nie obciążając, ułatwiać rozczesywanie długich i splątanych włosów.
Produkt podręczny - idealny na wyjazdy w świetnej formule.
Jednak przyznaję, że na moich włosach nie do końca się sprawdził.
Będą szczera po użyciu odżywki w piance PANTENE nie zauważyłam, żadnej różnicy.
Więc u mnie niestety produkt na minusie.


 Płyn micelarny 3w1 dla skóry wrażliwej od GARNIERA.
Sądzę, że produktu nie trzeba przedstawiać, ponieważ jest dobrze znany.
Płyn micelarny z GARNIERA moim zdaniem jest mistrzem w swoim fachu :)
Mini format pozwala na jego towarzystwo w podróży.
Plus za płyn miceralny :)


 Lakier do paznokci Diamond Cosmetic od SEMILAC.
O firmie słyszałam, jednak nie sądziłam, że są również "normalne" lakiery do paznokci.
Tym czym zostałam zaskoczona to przede wszystkim intensywność koloru, trwałość i efekt.
W moim pudełku znalazł się kolor Bubble Gum inspirowany gumą do żucia :)
Na pewno skuszę się na inne kolory z tej serii, plus :)


 Nawilżająco-dotleniający krem do twarzy NAOBAY.
Firmę NAOBAY poznałam poprzez pudełko BeGlossy.
Mocną stroną firmy jest fakt, iż 98,83% składników jest pochodzenia naturalnego oraz 12% składników z organicznych hodowli.
Jestem zachwycona opakowaniem oraz nazwą:
NAOBAY = Natural And Organic Beauty And You :) !Co do samego produktu mam mieszane uczucia, więc nadal poddaje go testom :)
+/-


 Szampon łagodnie myjący PILOMAX.
O tej firmie również usłyszałam po raz pierwszy.
W moim pudełko znalazł się szampon do włosów farbowanych jasnych.
Niestety produkt nie trafiony ze względu na fakt, że moje włosy nie są ani jasne ani farbowane.
Jednak poddam go testowi i dam Wam znać jak się sprawdził :)
+/-

PODSUMOWANIE:
* produkty pełne -> 2/5
* produkty na + -> 2/5
* produkty na - -> 1/5
* produkty "neutralne" (+/-) -> 2/5
Generalnie, gdybym miała oceniać pudełko BeGlossy Styczeń 2016 w skali 1-5 to dostało by ode mnie ocenę 2,5-3/5 ;)



 Luty 2016 z BeGlossy
- from BeGlossy with LOVE -


 Jak luty to wiadomo, że miłość, serca i walentynki.
W takiej tematyce wyglądało pudełko BeGlossy.




Zawartość pudełka BeGlossy - Luty 2016:



 Balsam do ciała z masłem shea truskawka i guawa od ORGANIQUE.
O firmie słyszałam dużo dobrego.
Kiedyś miałam okazję używać kremów do rąk tej firmy.
Jednak ten balsam do ciała przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, chociaż od tygodnia jestem zahipnotyzowana jego zapachem.
Żałujcie, że (jeszcze) nie możemy przesyłać sobie zapachów :)
Ogromny plus :) !



Gąbeczka do makijażu AIRBRUSH FX BLENDING SPONGE NICKA K NEW YORK.
No cóż mam powiedzieć.
Tego bym się na pewno nie spodziewała w pudełku BeGlossy, a tutaj proszę !
N I E S P O D Z I A N K A !
Dawno zastanawiałam się nad zakupem gąbeczki do makijażu, ale zawsze coś mnie od tego odciągało - zazwyczaj inne wydatki. Ubolewałam nad tym faktem, ale cóż - życie.
Widząc gąbeczkę AIRBRUSH w pudełku BeGlossy prawie się popłakałam.
Tutaj też stawiam dużego plusa.



 BB CREAM od CLARENA.
O firmie, gdzieś mi świta, ale nie jestem nic w stanie o niej powiedzieć.
Krem BB jest poręczny, dzięki czemu idealnie będzie pasował do wnętrza naszej torebki - i tej małej i tej dużej :)
Ma lekką konsystencję i jest odpowiedni do każdego rodzaju cery.
Jego zadaniem jest nadanie cerze naturalnego, zdrowego i aksamitnego wyglądu oraz ma on wygładzić i ujednolicić koloryt naszej skóry.
Na chwilę obecną jest testowany także +/-


Balsam do rąk LAMBRE.
Firma poznana dzięki pudełku BeGlossy.
Testowany: szybko się wchłania, daje uczucie ukojenia, przyjemnie pachnie, poręczny.
Plus :)



Maseczka z kompleksem ceramidowym przeciw łamaniu się włosów od Syoss - nowość na rynku.
Jestem nią naprawdę zachwycona.
Mówiąc kolokwialnie: robi dobrze moim włosom.
To jest coś czego długo szukałam.
Używam jej przy każdym myciu włosów i jestem zadowolona z efektów.
Przyjemny zapach, blask i...zresztą. Musicie same wypróbować.
P L U S :)


 
PODSUMOWANIE:
* produkty pełne -> 4/5
* produkty na + -> 4/5
* produkty na - -> 0/5
* produkty "neutralne" (+/-) -> 1/5
W porównaniu do styczniowego pudełka to jest nie do ocenienia.
Jestem szczerze zachwycona ! 6/5 :) Haha :D 





 Plusy:* cena - miesięczna subskrypcja wynosi 49zł, a utrzymujecie pudełko z produktami średnio warte około 150/160zł
* możliwość poznania produktów dotąd nieznanych
* możliwość testowania produktów, o której wcześniej nie słyszałyście, bądź na które nie mogłyście sobie pozwolić
* każdy znajdzie coś dla siebie
* dostępne jest również pudełko BeGlossy w wersji dla mężczyzn :)
* comiesięczna niespodzianka i nieopisana radosć ^^

Minusy:
* mogą trafić się produkty nie koniecznie przeznaczone dla Nas - u mnie na przykład szampion PILOMAX -> jednak tym samym możecie obdarować najbliższych, aby mogli przetestować :)
* można się uzależnić od comiesięcznych pudełek :D




 
Chciałabym poznać Wasze zdanie na temat kosmetycznych boxów :)

Zamawiacie pudełka BeGlossy ? Jesteście zadowolone ?
Może zamawiacie inne kosmetyczne pudełka ?
Co o nich sądzicie ?
Dajcie znać w komentarzach :)


Do następnego,

wtorek, 23 lutego 2016

motivation in monday #54

Cześć,

Wybaczcie za brak postu, który miał się pojawić w zeszły poniedziałek.
Złe samopoczucie, paskudna pogoda i powrót na uczelnię dały mi się silnie we znaki.
Zresztą kto prowadzi bloga ten wie, że sekretem dobrych zdjęć jest odpowiednie światło.
Przy takiej pogodzie i porze, o której wracałam do domu nie było na to szans.
Jednak już w ten czwartek post pojawi się na blogu, więc zapraszam do odwiedzin :)

Czy jest coś lepszego w tak paskudną pogodę niż dawka porządnej motywacji ?
Pochwalę się - wczoraj mimo złego poczucie poszłam biegać.
W KOŃCU (!)
Tyle się do tego zbierałam, że aż wstyd... .
Udało mi się przebiec około 6km - zawsze coś.
Dzisiaj odpoczynek, a jutro powtórka z rozrywki :)

















































Jak rozpoczął się Wasz tydzień ?
Pamiętajcie, że do lata coraz bliżej :)


Ściskam,

poniedziałek, 15 lutego 2016

motivation in monday #53

Dzień dobry,

Witajcie w ten...poniedziałek - ani nie słoneczny, ani nie piękny.
Chociaż wczoraj u mnie do południa było baardzo słonecznie, to od wieczora lało, aż do dzisiejszego przedpołudnia.
Tym właśnie sposobem moje plany, żeby w końcu (!) wyjść pobiegać poszły na marne... .
Jednak udało mi się załatwić kilka spraw na mieście, zrobić zakupy i obiad.
Byłam na krótkiej wizycie w Pepco - ponieważ nie mogę przebywać tam dłużej niż 5 minut, ponieważ pieniędzy by mi nie wystarczyło :P
Same cuda w Pepco, takie mniejsze Home and You haha :)
Połowa lutego, poniedziałek - do wakacji coraz bliżej, więc wychodzę przed szereg i melduję, że poniedziałkowe motywacje są już gotowe :)









































Motywacja ode mnie:





Jeśli nie widzieliście ostatniego podsumowania miesiąca to zapraszam tutaj , a tutaj znajdziecie post o moich ulubieńcach 2015 :)


Ściskam,

czwartek, 11 lutego 2016

ulubieńcy 2015

Cześć Wszystkim,

Dzisiaj przychodzę do Was z odrobinę zaległym postem.
Ze względu na fakt, że mamy prawie połowę lutego, a u mnie właśnie pojawiają się Ulubieńcy 2015r
Post tego typu pojawia się na blogu po raz pierwszy, więc podzielcie się swoimi opiniami :)
Skoro mamy 12 miesięcy to wybrałam 12 ulubieńców.
Przyznam, że wybór był trudny.
Chciałam przedstawić Wam moich ulubieńców od 12 miejsca, jednak ich "uszeregowanie" jest dosyć trudne.
Dlatego też przedstawię Wam je bez numeralizacji.
Chociaż mam swoje podium i dwa produkty, które do dzisiaj są dla mnie zagadką.




 Zanim pojawił się w Polsce mogłam już go wcześniej wypróbować.
Rodzice przywieźli mi go z zagranicy.
Obłędny zapach, idealna konsystencja i dodatkowo czułam, że moja skóra jest nawilżona i otulona ciepłem wanilii.


 Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z Ziaji.
Nigdy nie zmagałam się z cieniami pod powiekami jednak krem poleciła mi koleżanka.
Robi dobrze powiekom po ciężkim dniu czy całonocnej imprezie.
Godny polecenia, a dodatkowo delikatnie rozjaśnia.


 Moje pierwsze serum z Yves Rocher.
Ma ciekawą konsystencję, intrygujący zapach i świetnie sprawdza się na mojej buzi poprzez swoje właściwości.


 Kiedy używam tego kremu rano przed nałożeniem makijażu nie potrzebuję pić kawy, ponieważ od razu czuję się pobudzona!
Krem świetnie odświeża i jednocześnie nawilża, jestem nim zachwycona :)


 Jeden z nie wielu szamponów, który robi z moimi włosami 'wow'.
Mam włosy grube, mam ich dużo i lubią się puszyć.
Timotei z ogórkiem i różą z jerycha sprawia, że moje włosy po kąpieli są bardzo odświeżone, lekkie, nie puszą się i łatwiej poddają się prostownicy.


 Balsam z Nivea, który po pierwsze jest bardzo wydajny.
Po drugie świetnie pachnie i ułatwia rozczesywanie włosów, a wiadomo jakie to jest wyzwanie przy włosach takich jak moje :)


 Generalnie kocham mydła w płynie i do mycia rąk używam tylko takich.
Mydło zimowe z Isany kupiłam w Rossmannie chwilę przed świętami.
Po jego użyciu moje dłonie są delikatne i pachnące.
Mimo tego, że jest napisane LIMITED EDITION ostatnio mydło było nadal dostępne w drogerii :)
Aktualnie w środku znajduje się mydło z Isany Pomarańcza i Mango :)


 Odżywa z Eveline, która pomogła moim paznokciom wrócić do formy po tipsach.
Stały się na pewno twardsze - lśnienie do dyskusji ;)
Jedyna wada to fakt, że w połowie butelki zaczyna się robić "glutowata".


Zapraszam na moje skromne podium :) !



Na trzecim miejscu egzekwo z...* płyn do kąpieli Luksja Caramel Waffle.
Kochani kto miał to nie wymaga mojego komentarza.
Ten zapach jest tak obłędny, że brakuje mi słów na jego opisanie !
Biorę w tym zapachu wszystko - perfumy, kremy, świeczki - wszystko !
Dodatkowo bardzo dobrze się pieni.
Kąpiel z tym płynem to prawdziwa przyjemność !


*Płyn do kąpieli dzieli swoje trzecie miejsce z zapachem Beyonce - Heat Rush
M.in.: te nuty zapachowe to moje ulubione.
Kocham jej perfumy, a ten to dla mnie absoluty hit.


Mój pierwszy lakier z Astora - aż, wstyd się przyznać.
Nigdy ich nie kupowałam, ponieważ byłam zdania - "W czym może być lepszy lakier za 13/18zł od tego z 7zł ? Non sens."
Jednak później zobaczyłam ten lakier na jednym z filmików Szusz - jakiś czas temu i tak postanowiłam się skusić.
W efekcie Astor Quicke & Shine znalazł się w moich ulubieńcach i to na drugim miejscu !
Cenię go przede wszystkim za trwałość.
Astor - wart swojej ceny, polecam gorąco.
P.S. Już nie kupuję tańszych lakierów ;)


Miejsce pierwsze należy do....



Suchego szamponu BATISTE.
Kupiony po raz pierwszy.
Dawno chciałam go mieć, ale sądziłam - "Hmm...w czym suchy szampon może być lepszy od normalnego szamponu?"
Przyznam, że nie raz uratował mi życie.
Kładę się spać i włosy jeszcze dobrze wyglądają, a rano jest masakra.
Nie ma czasu na mycie włosów, zaraz trzeba wychodzić i co ?
Wtedy pomocną "dłoń" wyciąga suchy szampon BATISTE.
Jestem nim zachwycona i gdy tylko się skończy nie zawaham się alby kupić kolejny egzemplarz :)



No i moje dwa produkty "zagadki".
Zagadki dlatego, że mimo kilkukrotnych użyć nie wiem co o nich sądzić.
Jeśli miałyście, których z poniższych produktów dajcie znać, jak się u Was sprawdziły i co o nich sądzicie :)




Mam nieco wątpliwości co do ceny - w okolicach nieco ponad 40zł.
Czy tak drogi szampon rzeczywiście "wydobywa głębokie, wielowymiarowe odcienie ciemnych włosów przywracając im blask" tak jak jest napisane na opakowaniu ?
Właśnie co to tego mam nie małe wątpliwości.
Jednak zgodzę się z tym, że szampon "zmiękcza włosy" - co o tym sądzicie ?



Duża maska do włosów Kallos - Banana.
Wraz z koleżanką skusiłam się na dużą maskę, a później się podzieliłyśmy.
Zdecydowałyśmy się na tą maskę, ponieważ swego czasu była nowością (a często testujemy to, co nowe), była tania i ciekawie pachniała :)
Na opakowaniu pisze, że maska "wzmacnia włosy (...), natychmiast nawilża, nadaje energii i witalizuje włosy".
Tutaj na prawdę nie jestem w stanie tego skomentować, ponieważ zarówno ja, jak i moja koleżanka mimo wielokrotnego użycia nie jesteśmy w stanie się wypowiedzieć czy ta maska jest rzeczywiście taka 'wow'
.

Czekam na Wasze opinie w tej sprawie, tym bardziej, że zastanawiam się nad zakupem maski keratynowe
z Kallos, jednak tym razem już w mniejszym wydaniu ;)



Na dzisiaj z mojej strony to tyle.
Dziękuję, że byliście.
Napiszcie, jacy są Wasi ulubieńcy 2015r i czy może polubiliśmy to samo :)
Czekam również na Wasze opinie dot. produktów zagadek.


Pozdrawiam,