czwartek, 4 lutego 2016

co było nie wróci #11

Witajcie Kochani,

Dzisiaj odbył się mój ostatni egzamin na uczelni.
Mam mieszane uczucia, nie pamiętam kiedy ostatnio się tak stresowałam... .
Jednak w razie czego jestem psychicznie przygotowana na ponowne pisanie ;)
W ciągu dwóch tygodni zebrało mi się na prawdę sporo zaległości.
Zaległości na YT, zaległości towarzyskie/rodzinne, zaległości książkowe...mogłabym tak długo jeszcze wymieniać.
W końcu wracam "na stałe" na bloga :)
Mam nadzieję, że kolejne kilka miesięcy - do kolejnej sesji, spędzimy w świetnej atmosferze.
Tym czasem zapraszam na podsumowanie stycznia.


 Nowy Rok - nowy kalendarz, te ze zwierzakami królują u mnie już od dwóch lat.
Tegoroczny jest z Biedronki i jest bardzo uroczy :)


 Prezent świąteczny od chłopaka to, m.in książka Agaty Kołakowskiej We dnie, w nocy


Noworoczne grzeszki - nugetssy z sosem czosnkowym i frytki :>


 Książka przeczytana i nawet napisałam dla Was recenzję :)
Jeśli chcecie poznać moje odczucia po przeczytaniu We dnie, w nocy to zapraszam tutaj


 Trochę zdrowych przekąsek: ulubione pistacje i plasterki jabłka + herbatka :)


 -13 stopni ?!
Ktoś sobie chyba wtedy zażartował, jak dla mnie - największego zmarzlucha, to przesada.
Jak znosiliście styczniowe temperatury ?


Tym razem nieco zdrowiej :)
Makaron w sosie serowym z brokułami.



 Moja nieobecność była, jak najbardziej uzasadniona.
Czas zaliczeń, prac, projektów, a później sesja...mam nadzieję, ze to już za mną. 




 Pizza już mi się dawno przejadła, ale mój M. może ją jeść non stop.
W takim układzie zamówiłam sałatkę, która przerosła moje najśmielsze oczekiwania :)




 Sok z pomarańczy i grapefruta, pychotka !
Szczególnie kiedy za oknem tyleee śniegu, a pogoda paskudna. 




 Czas pisania prac umilała mi herbata z cytrynką i ostatnio ulubiony karmelowy Wedel :)




 Udało się wygrać decydujący mecz z Niemcami, który pozwolił Nam na wyjazd do Tokio, gdzie będziemy walczyć o wyjazd na Igrzyska do Rio :) !


 Grzanki i sałatka z sałatą lodową, pomidorem, jajkiem i żółtą papryką, jako zdrowa alternatywa na uczelniane śniadanie :)


 Małe zakupy w Rossmannie, na poprawę humoru.
Testuję żel Le Petit Marseillais - biała brzoskwinia i nektarynka, pianka oczyszczająca z Nivea i pomadka z AA :)

 

 Ulubiona holenderska filiżanka, a w niej herbatka z cytrynką i tym razem plasterki jabłka z cynamonem - lepiej mi smakują, niż te bez cynamonu :)


 Jeśli frytki to tylko proste.
Miałam, jakieś uprzedzenie do frytek karbowanych i jednak nadal tak zostanie.
Tutaj z piersią z kurczaka w ziołach.




 Herbaciane nowości - ziele czystka i herbata z pigwą i granatem z Big-Active.
Pijecie czytska ? Dużo o nim czytała i udało mi się skusić.


 Nietypowe  sobotnie "śniadanie".
Jogurt naturalny, crunchy, banan i grzeszna bita śmietana na górę :)


 Zaczyna się...dalszy komentarz jest chyba zbędny :>


 Takie kosmetyki znalazłam z styczniowym pudełku BeGlossy.
Wkrótce napiszę Wam o tym więcej, ponieważ było to moje pierwsze pudełko :)


 Piękności z Kauflanda - hiacynty.
Miały być prezentem urodzinowym dla babci, jednak zdążyły bardzo szybko zakwitnąć.
Długo o nie walczyłam, ponieważ zaczęły "krzywo" rosnąć, aż w końcu prawdopodobnie uschły... :(




Wystarczy wybrać dodatki, aby stworzyć zestaw na idealną kąpiel :) !



 Podobno na moim kierunku miało nie być matematyki, a jednak... :>


 Małe co nie co, na dzień Babci i Dziadka oraz urodziny Babci :)



 Tutaj mnie jeszcze nie było.
Ciężki tydzień skończyłam wizytą w Operze Śląskie - było warto :)



 Zdrowe śniadanie - ciemna bułka z ziarnami i ulubiony pasztet z koperkiem i cieciorką z Primaviki :)


 Piękności z Tesco - właściwe hiacynty na prezent urodzinowy dla Babci :)


 W końcu chwila dla siebie... ^^


 Aaaa !
W końcu mam swojego wymarzonego bonsai <3
Jeśli macie to dajcie znać, jak o nie dbacie :)
Olejki z Bielendy - promocja w Rossmannie, kupując olejek do kąpieli Bielenda, drugi (losowy) otrzymujesz gratis.


 Zawsze chciałam wypić taką kawę :)
Cappuccino z bitą śmietanką i piankami <3


Styczeń kończę swoimi urodzinami :) !






To był ciężki, ale dobry miesiąc.
Dajcie znać, jak było u Was :)


Do następnego, 

3 komentarze:

  1. Jak zwykle same pyszności :D dzisiaj na tłusto wpadły też frytki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem zmarźluchem, ale szczerze to wolę mróz i śnieg ♥ niż to coś co jest za oknem. :(
    Powodzenia na sesji! Ja już pokonałam swoją. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuj się winna, że przez Ciebie znowu chce mi się pizzy :(

    OdpowiedzUsuń