sobota, 2 stycznia 2016

We dnie, w nocy - pierwsza recenzja w 2016r :)

Witajcie Kochani z Nowym Roku :) !

Mam nadzieję, że poprzedni Rok zakończyliście z satysfakcją, że zrobiliście kawał naprawdę dobrej roboty :) Wszystkie sprawy pozamykane i z nowym kontem i energią zaczynacie rok 2016 :)

Podobno Nowy Rok jest jak puste kartki książki, które przyszło Nam zapełnić. Starajmy się, aby to była kolejna świetna książka, bestseller, a nie marne opowiadanie - chociaż kto ci lubi.

Apropo książki właśnie.
W tym roku pod choinką znalazłam właśnie m.in.: książkę, której się nie spodziewałam.
Jeśli już bym się spodziewała to pewnie czegoś z najnowszej 5 czy 10 top bestsellerów Empika czy 5 gorących tytułów ostatniego przyjmijmy pół roku.
W pięknym pudełeczku leżała książka Agaty Kołakowskiej "We dnie, w nocy" wydana 6.08.2015r - także mogłaby zmieścić się w top gorących tytułów ostatniego pół roku, ale z jakiegoś powodu się tak nie stało.




Książka opowiada o życiu Anny oraz Piotra, którzy na pozór są dla siebie obcy dopóki nie dojdzie do pewnego wydarzenia. Wszystko opowiedziane jest w formie "kartki z pamiętnika" bohaterów. Bohaterem książki Agaty Kołakowskiej jest również Anioł Stróż Anny - dzięki jego zapiskom bliższe były mi emocje Anny. We dnie, w nocy znajdziemy zapiski z dawnych lat młodzieńczych bohaterów - jeśli można to tak nazwać, biorąc pod uwagę, że są od siebie starsi o 10 lat, jak i z chwili obecnej.



Na początku książka bardzo się dłużyła, źle się ją czytało, brakowało "akcji" i nakreślonej fabuły. Moje zainteresowanie odnalazłam mniej więcej w połowie (16-18 rozdział, biorąc pod uwagę, że książka składa się z 33 rozdziałów ;)). W połowie książki zarysowała się wyraźna fabuła, wątki były ze sobą bardziej spójne i czytało się to o wiele lepiej - może dlatego, że bardziej wczułam się w sytuację bohaterów ?!



We dnie, w nocy ma przesłanie. Przesłanie dla wszystkich dziewcząt i kobiet.
Przedstawia wydarzenie, które zmienia życie, psychikę i osobowość Anny.
Przez to, co się stało Anna traci kontakt z rodzicami, pojawiają się problemy w małżeństwie.
Bohaterka jest zagubiona i samotna, chociaż przy boku ma kochającego męża.
Pojawiają się problemy z normalnym, społecznym, codziennym funkcjonowaniu, ponieważ TE myśli wracają.
Czas wcale nie wyleczył ran.
Jednak jest jeszcze nadzieja. Jest szansa na normalne życie Anny.



Dużo łatwiej pisałoby się, gdybym mogła napisać wszystko.
Jednak nie chcę zdradzać o czym jest książka.
Chcę zachęcić i podzielić się moimi spostrzeżeniami.
Generalnie początek jest trudny, jednak później - jak pisałam wcześniej, jeśli można to tak nazwać (mimo przedstawionego problemu) czyta się przyjemniej.
Książka jest do przeczytania w dwa, trzy dni.
Jest na pewno ciekawa, intrygująca.
Książka z przesłaniem, potrafiąca zainteresować.
Jednak w moim przypadku było to zainteresowanie chwilowe - dopóki nie przeczytałam.

Moim zdaniem książce brakowało tego "wow", które jest tak potrzebne, abyśmy nie mogli się od niej oderwać.Po to, abyśmy nie mogli spać w nocy myśląc co dalej z bohaterami naszej obecnie czytanej książki. Po to, aby czuć pustkę po przeczytaniu książki.
Tutaj tego nie było. Przynajmniej dla mnie.
Książkę oceniam, jako "przeciętną" - takie 3-4,5/10.
Rok 2015 zakończyłam czytaniem książki i tak też zaczynam rok 2016 - mam nadzieję, ze to dobry znak
i jeszcze sporo ciekawszych książek przede mną :)

Dajcie znać czy czytaliście i jak Wasze spostrzeżenia lub czy mieliście ochotę We dnie, w nocy kupić :)


Miłego weekendu :)

3 komentarze:

  1. Muszę wrócić do czytania książek, bo ostatnio nie miałam czasu... i pomyśleć, że kiedyś pochłaniałam ponad 200 książek rocznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki tego typu. Na pewno się skusze. Pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jestem w jakiejś 1/3 książki i jestem zachwycona - "We dnie, w nocy" porwało mnie od samego początku. Mam nadzieję, że takie dobre wrażenie utrzyma się aż do samego końca.

    OdpowiedzUsuń