Wiem, wiem...od tygodnia na blogu wieje nudą, a do tego znowu opóźnienie z poniedziałkowymi motywacjami.
Jednak mam usprawiedliwienie !
Dla spostrzegawczych: staram się pisać w poniedziałki i czwartki, bądź poniedziałki, środy i piątki. W zeszłym tygodniu poniedziałkowe motywacje pojawiły się we wtorek. Kolejny post planowałam dla Was na czwartek/piątek. Dlaczego się nie pojawił ?
Tak jak pisałam tutaj poniedziałki na uczelni są okropne. Wstając o 5 w domu jestem dopiero około 18/19. Zdecydowanie za długo to wszystko trwa - zajęcia non stop. Wracam i nie wiem, jak się nazywam. Dlatego też wczoraj nie pojawiły się motywacje, za co szczerze przepraszam. Chciałam je przenieść na stałe na wtorek, ale przecież nie o to chodzi i wtedy nie będą już poniedziałkowe ;)
Co z zaginionym postem z czwartku/piątku ? W środę i czwartek zajmowałam się chrześniakiem z odbiorem ze żłobka włącznie. Jeśli po przerwie spędza się z takim pełnym energii brzdącem ma się naprawdę dosyć. Jedyne o czym się marzy to tylko prysznic i łóżko.
Wczoraj motywacje ukazują się dzisiaj, bo...wczoraj był poniedziałek.
Mam dla Was kilka ciekawych postów, także odwiedzajcie bloga :)
Teraz jednak zapraszam Was na motywację, która w takie jesienne wieczory, jak dziś jest szczególnie potrzebna :)
Kto nie widział zapraszam na ostatnie posty tutaj i tu.
Jak Wy spędziliście poniedziałek :) ?
Trzymajcie się ciepło,
Cudowne są te motywacje!
OdpowiedzUsuńI to w każdym dniu tygodnia ;)
Mnie ostatnio jakoś nic nie motywuje, choroba mnie dobija :(
OdpowiedzUsuńLetnie te motywacje... Chciałoby się wrócić do tych wakacyjnych dni. Och, a za oknem już ciemno :(
OdpowiedzUsuńdobra motywacja! zapraszam do mnie healthy-kinga.blogspot.com
OdpowiedzUsuń