czwartek, 6 sierpnia 2015

co było nie wróci #5

Cześć,

Czy Wy tak samo, jak ja męczycie się z upałami ?
Już serdecznie mam dosyć. Żeby nie było, że jestem "narzekającym Polakiem".
Tak, jak kiedyś uwielbiałam lato, tak po tegorocznym nigdy już nie będę narzekać na klimatyczną jesień czy stanie po łydki w śniegu i czekając na spóźniający się autobus.
Obiecuję :D

Chłodzę się wszelkimi możliwymi sposobami.
Tyle o ile, my jakoś sobie radzimy to i tak najgorzej ma mój futrzak. Razem szukamy sposobów, na przetrwanie kolejnego upalnego dnia.

Teraz, gdy już Słońce zmierza ku zachodowi (ale dalej jest duszno!) z większą chęcią siada się do grzejącego, jak mały kaloryferek laptopa.

Przyszedł czas na podsumowanie lipca :)
Zapraszam,



 będąc w zeszłym roku na stażu nauczyłam się od Pań, z którymi pracowałam ważnej rzeczy: korzystaj z tego, co daje natura. czyt. korzystaj z warzyw i owoców, które występują w swoim sezonie :)
tak też prezentuję Wam: kurczak w przyprawach, ziemniaczki z koperkiem, fasolka szparagowa i brokułki :)


 serial wszech czasów !
dobry pomysł na odpoczynek po całym roku w książkach.
telewizja po raz pierwszy odkąd poszłam na studia :) !


 zaczynają się upały, zaczynają się drobne grzeszki.
szukamy sposobów na ochłodę.



 a może mrożona kawa pomoże ?


 koktajl z truskawek daje radę :) !




 udało się !
w końcu !
desz !
szkoda, że tylko chwilowy :(


 Biedronka wraca do wspomnień.
gumy mojego dzieciństwa.
też zbieraliście naklejki :D ?


 w każdym z Nas jest dziecko.
dlaczego by nie wrócić do naszych wspaniałych lat dziecięcych ?
toy story 3 na laptopie, a mężczyzna na "zawodach"


 nagroda dla mojego mężczyzny.
robiąc ciasto marchewkowe wraz z napisem nie wiedziałam, że zdobędzie pierwsze miejsce w "zawodach", które zorganizowali z kolegami.
może znacie karciankę HS :) ?


 to lubię !
owoce, owoce, owoce...
...i marcheweczka ;)



pierwsze w życiu canelloni :)
wyszło smaczne, ale chyba się nie najadłam :> 



 najulubieńsze, najlepsze -> borówki amerykańskie <3
kto z Was lubi :) ?



 od razu widać, że mama przyjechała.
obiadki mamusi najlepsze pod słońcem, szczególnie po dłuższej przerwie ;)



 ziemniaczki z jajkiem w sosie koperkowym.
nie jadłam X czasu.



 poznajcie pana Dżolero :)
część prezentu urodzinowego dla taty -> fana kaktusów



 przed.
pomarańcza, cytryna, kiwi - wiecie, co z tego będzie ?



w trakcie.
sami zobaczcie ;) 



 po.
oczywiście, że sok :D
jednak dużo bardziej polecam ten z mango, bananem i jabłkiem :)



 cieszmy się z małych rzeczy ;)
klamerki, jak klamerki.
dlaczego by nie mogły być w urocze truskaweczki ?
proszę bardzo :)



 już końcówka truskawek, co niestety było czuć.
truskaweczki...będę za Wami tęsknić :>



 długo się zastanawiałam.
kupić - nie kupić - kupić - nie kupić.
no i kupiłam.
zastanawiałam się na kremem z pomidorów i tym na zdjęciu.
padło jednak na krem z brokułów.
albo ostatnio mam wilczy apetyt albo powinnam traktować tą zupę, jako przekąskę albo po prostu dodać kilka swoich dodatków ;)



 tyleee szczęścia mi tatuś przywiózł.
były dwie butelki.
i...K A T A S T R O F A właśnie kończy mi się druga :(



 nigdy nie robiłam ani nie jadłam chłodnika.
chcąc spróbować kupiłam te dwa.
jestem świadoma, że smak prawdziwego chłodnika na 120% różni się od tego w proszku.
jednak zanim bym się za niego sama zabrała, na początku chcę sprawdzić czy w ogólne będzie mi smakował. dlatego też postawiłam na tę wersję ;)



 weszłyśmy z mamą do Rossmanna tylko po prezent dla taty.
wyszłyśmy m.in.: z tymi lakierami :P
ale doskonale zapamiętałam to, co powiedziała mama: jesteśmy kobietami, nie powinnyśmy na sobie oszczędzać. 
ot ! święte słowa :)



 pierwszy omlet w życiu i od raz taka bomba.




 mama doskonale wie, co jest niezbędne studentowi :D



"żarówkowe skarpetki" też od mamy, haha :D
niestety na zdjęciu nie oddają swoich "żarówkowych" kolorów.



i też coś od taty, bo przecież nie może być gorszy ;)
 karteczki prawdziwej studentki :D









Co tam u Was Kochani :) ?
Jak wspominacie lipiec ?




Chłodnego wieczoru :)

5 komentarzy:

  1. Ten pierwszy obiad wygląda obłęd <3 ooo tyle karteluszek <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochani rodzice i super prezenty! :)
    Ja równiez korzystam ze swieżych warzyw i owoców ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam.. Uwielbiam takie obiady, zupę od Marwit jadłam i polecam, a Kazika lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świeże warzywa i owoce najlepsze co może być *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko.. Twoje ostatnie zdjęcia przypomniały mi, że trzeba zacząć rozglądać się za znacznikami i markerami xD Ech!

    OdpowiedzUsuń